12 godzin dyskusji nad studium!

Businessman and various hands during tug war on blue backgrounds. Business competition concept

Wczoraj uczestniczyliśmy w ultramaratonie. Nasz wynik to 12 godzin żywej dyskusji nad nieuwzględnionymi uwagami do nowego studium gminy Kosakowo. Dla nas był to absolutny rekord, ale jakoś po tym wszystkim nie odczuwam satysfakcji. Myślę, że większość uczestników podziela moje zdanie, choć powód każdy pewnie ma inny. Zakładam, że nikt się nie nie spodziewał, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie, wszak projekt redukuje a nie dodaje nowe tereny budowlane. Niemniej jednak 12 godzin dyskusji o prywatnych interesach może zmęczyć każdego. Szczególnie, że na horyzoncie mamy wybory więc była to idealna okazja by stanąć w obronie pokrzywdzonych. W takim czasie rozmowa o bilansie, przepisach prawa, dostępności do terenów zielonych, do szkół i przedszkoli to dla ludzi zwykłe pitolenie. Co tam 700mln zł potrzebne na uzbrojenie tego co wcześniej zostało wrzucone w plany. Przecież to nikogo nie dotyczy. Liczy się tylko i wyłącznie moja nieruchomość, nieważne gdzie jest położona. W szczerym polu? Nie ma problemu - dajcie mi siedlisko. Ale jedno? Jak jedno? Przecież ja mam prawo do robienia z moim terenem co mi się podoba. Gdzie mają się wybudować moje dzieci? Obszar szczególnego zagrożenia powodzią? Panie a kto tam jakąś powódź widział? Był Pan w ogóle w terenie? Dlaczego nie może Pan przesunąć tej kreski o jeden rząd działek.. przecież to wyłącznie Pana dobra wola! Ja mam już te działki przygotowane do zabudowy. Ja wiązałem z nimi swoją przyszłość odkąd w studium ustaliliście tam, że mogę budować. Panie ja od lat robię w nieruchomościach i jak Pana słucham to mi się śmiać chce. Zwarte struktury zabudowy? Daj Pan spokój z tą polityką i zajmij się Pan porządnym planowaniem. Wy krzywdzicie uczciwych ludzi a dajecie deweloperom. Robicie to po cichu, żeby nikt nie wiedział.. dlaczego nie dostałem imiennego zawiadomienia do domu? No i standard na koniec... tyle pieniędzy bierzecie to moglibyście się nie śpieszyć tak z tym uchwaleniem. Myślę, że każdy zawodowo związany z planowaniem przestrzennym przynajmniej kilka razy takie zdania słyszał. Jeżeli komuś się wydaje, że ktoś się przejmuje ładem przestrzennym czy zmianami klimatu to zapraszam na tego typu dyskusje. A jeżeli Ministerstwu Rozwoju i Technologii wydaje się, że z planami ogólnymi będzie inaczej, a ich sporządzenie to będzie bułka z masłem to mam złą wiadomość - nie będzie!