Falstart z uchwałami w sprawie lokalizacji farm wiatrowych

Wind turbine from aerial view. Sustainable development, environment friendly concept. Wind turbine give renewable energy, sustainable energy, alternative energy. Wind sustainability energy.

W gminie, w której wykonywaliśmy analizę możliwości wykorzystania/zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla lokalizacji elektrowni wiatrowych natrafiłem na podjętą w marcu br. uchwałę inicjującą sporządzenie takiego właśnie planu. Zaciekawiony tematem postanowiłem zapytać o intencje. Tak jak przypuszczałem uchwała została podjęta na wniosek inwestora w związku z zapowiadanymi zmianami w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Rozumiem napięcie spowodowane odkładaną w czasie nowelizacją przepisów, ale czy takie działanie ma sens?

Z projektu zmiany ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych możemy wywnioskować ze uchwała inicjująca sporządzenie planu miejscowego będzie wyrazem zgody radnych na prowadzenie prac planistycznych zmierzających do lokalizacji elektrowni wiatrowych w odległości mniejszej niż 10H. Skoro znowelizowane przepisy jeszcze nie obowiązują to nie ma podstaw prawnych by takie uchwały podejmować. Oczywiście zawsze można tłumaczyć, że to uchwała na pojedyncze turbiny, tylko w kontekście zapowiadanych zmian to niepotrzebne mnożenie hektarów do objęcia planem miejscowym. Poza tym projekt zmiany ustawy zakłada, że w uzasadnieniu do uchwały w sprawie przystąpienia do planu miejscowego będzie trzeba określić maksymalną wysokość całkowitą turbiny, maksymalną średnicę wirnika oraz maksymalną liczbę planowanych turbin. Uchwała, o której wspomniałem określała jedynie wysokość i to błędnie sformułowaną poprzez wskazanie parametru około 200m. Co istotne, zgodnie z projektem, który trafił do sejmu, w terminie do 30 dni od podjęcia stosownej uchwały w sprawie planu miejscowego organizowana będzie pierwsza dyskusja publiczna. Zatem przedwcześnie podjęta uchwała będzie wymagała zmiany co tylko wzbudzi niepotrzebne pytania o powód. Ten ruch z pewnością niczego nie przyspieszy.

Co zatem warto robić?

Nie ma co ukrywać duża część obowiązujących planów jest zrobiona po prostu źle. Niemniej na podstawie większości będzie możliwa budowa przynajmniej części z planowanych turbin. Jednak w przypadku ich zmiany bardzo często nie wystarczy podniesienie parametrów czy zmiana rozmieszczenia turbin. Trzeba będzie dobrze przemyśleć nowe granice i zastanowić się czy nie potrzeba uchwalić dodatkowego planu miejscowego obejmującego tereny istniejącej i planowanej zabudowy mieszkaniowej lub tez niezabudowane tereny rolne. Do realizacji tych planów nie jest potrzebna nowelizacja prawa, bo nie będą one obejmowały terenów pod elektrownie wiatrowe. Warto więc myśleć o tym już teraz.

Niezaprzeczalnie warto też pracować nad ustaleniem nowego rozmieszczenia turbin i ustaleniem ich obszaru oddziaływania. To pomoże rozsądnie podejść do nowych granic planu miejscowego. Jest to o tyle ważne, że późniejsza zmiana lokalizacji turbin skutkująca wyjściem z oddziaływaniem poza ustalone granice planu miejscowego będzie skutkowała powtórzeniem procedury, a więc stratą czasu. Oczywiście można przyjąć podejście im szerzej tym lepiej, ale im większy obszar planu tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia uwarunkowań, które mogą wpłynąć na wydłużenie procedury.

Po ustaleniu granic nowego planu można też przystąpić do realizacji koncepcji planu miejscowego. To pozwoli oszczędzić czas na projektowanie kiedy faktycznie ruszy procedura planistyczna.